W poświęconym poległym kolegom „Dzienniku
powstańca” Autor opisuje wybrane akcje konspiracyjne (podczas okupacji
uczył się na tajnych kompletach w gimnazjum im. Lelewela; od 1942 r.
działał w konspiracji AK, w organizacjach harcerskich: Bojowa Szkoła i
Grupy Szturmowe) oraz walki na Starym Mieście w sierpniu 1944 r. W
książce znalazł się też epizod wrześniowy – przejście kanałami do
Śródmieścia, gdzie w rejonie Politechniki Autor walczył do końca
Powstania.
Wspomnienia Zbigniew Czajkowski zapisywał w czasie Powstania i bezpośrednio po nim. Po kapitulacji został wywieziony do obozu jeńców w Sandbostel koło Bremy. Po wyzwoleniu ukończył Liceum Polskie w Lubece. Od 1947 r. mieszkał w Anglii, gdzie po studiach inżynieryjnych na Uniwersytecie Londyńskim pracował w przemyśle elektronicznym, potem założył własną firmę, osiągając wybitne sukcesy. Zmarł w Londynie 20 października 1999 r. i zgodnie z ostatnią wolą pochowany został na Powązkach Wojskowych w Warszawie, wśród żołnierzy Powstania.
Przez wiele lat „Dziennik powstańca” nie mógł ukazać się w Polsce. Jego edycja w 1968 r. w Wydawnictwie Literackim stała się wydarzeniem o charakterze literackim i politycznym. Zbigniew Herbert pisał w liście do Autora i Jego żony Magdaleny Czajkowskiej (później autorki książki „Herbert i «Kochane zwierzątka»”): „Jest już dawno w Polsce wyczerpana i w ogóle sprzedawali ją spod lady”.
Wspomnienia Zbigniew Czajkowski zapisywał w czasie Powstania i bezpośrednio po nim. Po kapitulacji został wywieziony do obozu jeńców w Sandbostel koło Bremy. Po wyzwoleniu ukończył Liceum Polskie w Lubece. Od 1947 r. mieszkał w Anglii, gdzie po studiach inżynieryjnych na Uniwersytecie Londyńskim pracował w przemyśle elektronicznym, potem założył własną firmę, osiągając wybitne sukcesy. Zmarł w Londynie 20 października 1999 r. i zgodnie z ostatnią wolą pochowany został na Powązkach Wojskowych w Warszawie, wśród żołnierzy Powstania.
Przez wiele lat „Dziennik powstańca” nie mógł ukazać się w Polsce. Jego edycja w 1968 r. w Wydawnictwie Literackim stała się wydarzeniem o charakterze literackim i politycznym. Zbigniew Herbert pisał w liście do Autora i Jego żony Magdaleny Czajkowskiej (później autorki książki „Herbert i «Kochane zwierzątka»”): „Jest już dawno w Polsce wyczerpana i w ogóle sprzedawali ją spod lady”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz